Wróciłem z weekendu spędzonego w Gdańsku na Bałtyckim Festiwalu Komiksu i zapłakałem widząc monstrualne ilości spamowych komentarzy, które przez ten czas niczym szarańcza obsiadły całą stronę. Policzyłem, było ich dokładnie pizdyliard. Ale wyciąłem to wszystko w cholerę i założyłem zabezpieczenia, które, jak dobry bóg pozwoli, nie dopuszczą więcej do takiej sytuacji.

Share