Wszyscy jesteśmy krytykami filmowymi i chętnie dzielimy się swoimi opiniami ze wszystkimi dookoła, najczęściej mówiąc ile na dziesięć dajemy danemu obrazowi. Ja również postanowiłem spróbować swoich sił w roli recenzenta. Co prawda mam spore kinowe zaległości i żadnego z poniższych filmów nie widziałem, często nie widziałem nawet zwiastuna i wiem jedynie piąte przez dziesiąte (albo w ogóle) o co chodzi, ale ufam, że nikomu nie będzie to przeszkadzało. Oto moje krótkie recenzje kilku głośnych ostatnio filmów:

Musimy powstrzymać złego smoka!

Hobbit: Pustkowie Smauga

Druga część przygód dzielnych hobbitów, czarodzieja, elfów i smoka to przede wszystkim uczta dla oka. Plenery i efekty specjalne robią wrażenie, choć czuć, że fabuła jest nieco rozciągnięta. Wątku siedmioletniej podróży Legolasa po pustyni nie pamiętam z książki. Mimo wszystko fani Petera Jacksona nie będą rozczarowani, bo nigdy nie są.

 

Musimy nie zginąć w kosmosie!

Grawitacja

Powiem krótko: Grawitacja – rewelacja! Właśnie dla takich filmów istnieje technologia 3D. Dzięki niej oglądanie astronauty lecącego przez pusty kosmos przez trzy godziny nie nudzi nas nawet przez chwilę.

Musimy wypić dużo wódy!

Drogówka

Jak to u Smarzowskiego, wszystkie postaci w filmie są alkoholikami (nawet te pojawiające się na dwie minuty czy statyści w tle, którzy cały czas sięgają po flaszki). A poza tym patologia, margines społeczny i depresja. Ciężko się ogląda, mimo kilku zabawnych scen i dialogów.

Muszę uratować Polskę!

Człowiek ze stali

Kolejne po Człowieku z żelaza i Człowieku z marmuru wybitne dzieło Andrzeja Wajdy. Tym razem reżyser prezentuje nam sylwetkę innego zasłużonego Polaka – Lecha Wałęsy. Przedstawienie Wałęsy jako superbohatera, choć odważne, może się nie spodobać przeciwnikom byłego prezydenta.

Share